Pełna obaw dotyczących spotkania z Bułgarem odeszła od libero i podreptała za blondynem. Przywitała się szerokim uśmiechem z Julienem oraz jego partnerką, a następnie obdarowała policzek niemieckiego atakującego całusem. Jochen zaśmiał się cicho na ten gest i uspokoił rudowłosą, gdy zaczęła wypytywać o jego zdrowie. Tuż przy jego boku widniała niska blondyna odziana w czarną mini. Kasia posłała jej nieśmiały uśmiech i wyciągnęła rękę w jej stronę, gdyż jeszcze się nie znały. Anastazja tuż po zapoznaniu się porwała ją do łazienki, aby doradzić się jaką szminką pomalować swoje usta. Dziewczyna wydawała się naprawdę sympatyczna. Wiktorowicz bez zastanowienia wyciągnęła z jej dłoni klasyczną, krwistą czerwień. Beckman pokazała jej jedynie uniesionego kciuka po czym założyła dany odcień na usta i wykrzywiła usta w szeroki uśmiech. Barmanka złapała dziewczynę pod pachę i opuściła łazienkę. Następnie przeprosiła Niemkę i postanowiła przywitać się z pozostałymi siatkarzami.
-Zaszalałaś Wiktorowicz!-zagwizdał mijający ją Thomas.
-Thomi Ty też całkiem nieźle się prezentujesz.-odwróciła się na pięcie i puściła mu oczko.-A gdzie jakaś partnerka? Nawet nie mów mi, że takie ciacho jak Ty jest tu sam.-zachichotała.
-Niestety, ale jestem singlem od kilku tygodni.-zrobił minę zbitego psa.-Miłej zabawy Ruda!-posłał jej perlisty uśmiech.
-Wzajemnie Amrykanku! -odkrzyknęła i parsknęła śmiechem wraz z Amerykaninem.
Przemierzała salę w poszukiwaniu reszty siatkarskiej trzody, podrygując nieco do rytmów muzyki, którymi zajmował się DJ Igła. Gdy tylko ujrzała Oliega wraz z żoną pomachała w jego stronę i pognała, życząc im udanej zabawy. Aby dopisać do swojej listy kolejnych siatkarzy wraz z partnerkami udała się do najbardziej zaludnionego stolika. Przybiła żółwika wraz z Śliwką, Dryją i Dmytro. Omiotła wzrokiem pomieszczenie w poszukiwaniu trzeciego środka i jak na zawołanie w progu hali pojawili się państwo Nowakowscy. Kasia musnęła ustami policzki pary i zaciągnęła ich do stołu pełnego ludu. Przywitała się także nieśmiałym część z nowym nabytkiem klubu, Dominikiem oraz Tichackiem i jego żoną. Chwyciła za jedną ze szklanek i wypełniła ją pomarańczowym sokiem. Na jednym wdechu opróżniła zawartość naczynia i już miała udać się na parkiet, kiedy nagle poczuła ciepły oddech owiewający jej szyję. Uśmiechnęła się pod nosem i przymknęła powieki, czując jak przyjmujący obsypuje wyżej wspominaną część ciała pocałunkami. Mruknęła cicho i splotła palce smukłej dłoni siatkarz ze swoją drobną, zaciągając go w kierunku parkietu. Blondyn jęknął głośno, wykrzywiając usta w grymasie. Miedzianowłosa jednak zaśmiała się cicho i dała znak Krzyśkowi ruchem dłoni, aby zapuścił jakąś fajną nutę. Artur chwycił za dłonie dziewczyny i wczuwając się w rytm piosenki Video zaczął się poruszać. Wystarczyła chwila, aby ukazał swoją prawdziwą twarz w tańcu. Nim Kasia się obejrzała a blondyn okręcał ją zwinnie, śmiejąc się pod nosem, gdy kosmyki jej włosów muskały jego nos podczas obrotów. Wiktorowicz także pozwoliła sobie na nieco więcej śmiałości i zaczęła zmysłowo kołysać biodrami, ocierając się o uda siatkarza. Kąciki ust Szalpuka powędrowały automatycznie ku górze. Nim dostrzegli wszyscy zebrani zaczęli klaskać im brawo i gwizdać z zachwytu. Byli pierwszą parą, która odważyła się wejść na parkiet. Po uzupełnieniu płynów ponownie stawili się w polu tańca. Tym razem szaleli na całego, parskając co chwila śmiechem, gdyż po pomieszczeniu rozbrzmiewała doskonale znana wszystkim piosenka ze Shreka. Tym razem śmiałych do wygibasów na parkiecie było więcej. A zdecydowanie miażdżył ich Piotrek wywijający z Olą różnorakie piruety. Krzysiu zapuszczał bity, ale także jednocześnie upamiętniał Sylwestra 2015 na swojej niezawodnej kamerze.
-Piter! Co dziś z Ciebie taki cyrkowiec?!-krzyknął w jego kierunku libero.
-Się ma to ciało co mamusia dała.-wyszczerzył się środkowy.
Fale śmiechu siatkarzy oraz ich partnerek roznosiły się echem po sali. Chwilę później wszyscy opanowali rozbawienie i powrócili na parkiet, zgadzając się na wykonanie układ norweskich skoczków do piosenki Madcon. Pomysłodawcą tego był oczywiście sam Ignaczak. Opuścił swoją muzyczną twierdzę i odpalił podkład, po czym zatrzymał się koło Iwony. Wiktorowicz odwróciła głowę w ich kierunku pokręciła nią z rozbawieniem. W odpowiednim momencie potrzęsła rękami, tym samym rozpoczynając układ. Roześmiana wykonywała kolejne ruchy kątem oka, zerkając na stojącego obok blondyna. Opadła na pupę, kiedy usłyszała ostrzegawcze skrzypnięcie materiału. Gryzła język, aby powstrzymać się przed wybuchem śmiechu, ale nie przyniosła to rezultatu. Chichotała do rozpuku, nie mogąc się opanować. Wolała nie ryzykować i nie rozerwać sukienki. Szalpuk parsknął głośnym śmiechem ledwo, utrzymując się na nogach.
-Daj buzi krokodylku.-wydął usta w dziubek.
-Spierdalaj żabko.-zaśmiała się.
Obrażony przyjmujący poderwał się z miejsca i udał do jednego ze stołów. Kasia jedynie wywróciła oczami, podrywając się z ziemi i biegnąc za nim. Monika przyglądająca się tej scenie wraz z partnerem zaśmiała się pod nosem. Chwilę później stawiła się przy tym samym stole co jej przyjaciółka i wypełniła swój oraz barmanki kieliszek przeźroczystą cieczą, życząc zdrowia. Rudowłosa pokręciła jedynie głową i na jednym duszku pochłonęła zawartość naczynia. Dzika oplotła jej nadgarstek palcami i pociągnęła kumpelę w stronę parkietu. Ta jednak zaprzeczyła ruchem głowy, chcąc udobruchać blondyna. Szatynka mimo to wydarła ją we wcześniej obrane miejsce i poprosiła Krzysia o dobranie szalonego hitu. Gdy z głośników popłynęły pierwsze rytmy Tof Of The Word Kasia rzuciła się na szyję towarzysce i pisnęła do jej ucha:
-Pamiętałaś!
Chwilę później bez opamiętania ocierała się o biodra przyjaciółki czy wymachiwała włosami w różnorakie strony, wykrzykując tekst piosenki. Kochała tą nutę, a Dzika doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Miedzianowłosa cieszyła się, że Penchev nie stanął jej jak na razie na drodze i nie popsuł tego wieczoru. Miała nadzieję, że już tego nie zrobi. Kolejna piosenka przywołała na parkiet zdecydowanie więcej siatkarzy. Tym razem Kasia wywijała do piosenki Swift wraz z Jochenem. Niemiec naprawdę świetnie sobie radził w tańcu co jakiś czas, zapuszczając także jakiś suchar, który powalał Wiktorowicz na łopatki. Później nadeszła pora na hit Katty Perry Hello i przy boku barmanki pojawił się Jaeschke. Posłała mu szeroki uśmiech i dała się zgrabnie okręcać Amerykanowi, który suszył zęby na widok jej zgrabnych nóg. Nie ukrywał tego, że partnerka Szalpuka była naprawdę śliczna. Co róż jej sukienka podwiewała na wietrze, trącając jego dżinsy. Thomasowi szło naprawdę świetnie, gdyby nie to, że w pewnym momencie Kasia opuściła jego ramiona i rozpędzona wirowała tak, że zatrzymała się w ramionach Artura, który akurat przechodził w pobliżu. Posłała mu szeroki uśmiech i wskazała palcami na sylwetkę przyjmującego Resovii, mówiąc wzrokiem " to on, to jego wina". Po czym przeprosiła chłopaka i powróciła do bruneta. Dokończyła z nim taniec i wypiła po jednym małym kieliszku a także drinku, które serwował Achrem. Opadła na jedno z krzeseł i zamieniła kilka słów z siatkarzem Resovii, po czym, gdy przy stoliku pojawił się blondyn, któremu jak najwyraźniej przeszło opuściła towarzystwo Thomiego i powędrowała ze swoim chłopakiem do tańca. Igła jak za zawołanie zwolnił rytmy, pozwalając Arturowi nieco zbliżyć się do Kasi. Radomianin uśmiechnął się pod nosem i oparł czoło o czoło Kasi, wpatrując jej się głęboko w oczy. Objął ją w tali i oboje zaczęli się powoli kołysać. Wpatrzeni w siebie nawet nie zauważyli, kiedy ich usta się spotkały. Aksamitne wargi chłopaka pieściły podniebienie rudowłosej, a ta pomrukiwała cicho. Jej palce natomiast były wplecione w jego kosmyki, które pociągała delikatnie. Natomiast jego dłonie błądziły po jej biodrach. Gdyby nie koniec piosenki nie odklejali by się od siebie dobre 15 minut. Zasiedli razem do stołu, z tym, że Kasia opadła na kolana siatkarza, a ten ją karmił. Wszyscy przyglądali im się uroczo. Byli tacy słodcy, tacy zakochani.
-A tak drodzy państwo knur karmi maciorę.-skomentował to zacnie operator kamery.
-Ignaczak, Ty nie powinieneś się przypadkiem zająć Iwonką, bo coś Thomas ją podrywa.-zauważył trafnie Szalpuk.
-Ty draniu! To moja żona! - pognał w kierunku Jaeschake Ignaczak.
Cała grupa zgromadzona parsknęła śmiech, gdy Krzysztof ganiał po całej hali za Amerykaninem z siekiera, którą Bóg wie skąd wziął. Sam uciekinier mało nie leżał ze śmiechu. Iwona opierała się plecami o ścianę budynku i przyglądała temu z nie małym rozbawieniem, kręcąc głową. Krzysiu to był jednak wariat.
-Igła no! Cholera! Co to ja kurczak jestem!? Won mi z tą siekierą!-wykrzykiwał z oburzeniem kolega z drużyny.
-Cicho tam czikenie!-odkrzyknął mu libero.
***
Wszyscy wybiegli przed budynek z kieliszkami w dłoni, odliczając głośno czas pozostały do północy. Kasia tonęła w ramionach Szalpuka, który także zatroszczył się o jej zdrowie i narzucił na jej ramiona swoją kurtkę. Była wniebowzięta z takim facetem przy boku. Przed nimi zapowiadał się naprawdę wspólny, ciekawy rok. Nigdy nie żałowała, że go poznała. Od samego początku broniła się przed tym uczuciem, gdyż bała się kolejnej fali cierpienia. Teraz nie rozumiała swoich obaw. Przecież blondyn był ideałem. Troszczył się, kochał, rozbawiał, pocieszał... Przymknęła powieki i uniosła kąciki ust ku górze. Odetchnęła głęboko i odchyliła głowę do tyłu, spoglądając z uroczym uśmiechem na swojego towarzysza. Artur nachylił się nad nią i złożył na jej ustach czuły, delikatny pocałunek.
-...10...-rozpoczął Ignaczak.
-...9...-ze śmiechem kontynuował Thomas łamanym polskim.
-...8...-dodał Julien bez najmniejszego problemu w ojczystym języku kolegów.
-...7...-uśmiechnął się Olieg.
-...6...-tym razem Jochen.
-...5...-tuż po nim nastąpiła kolej Śliwki.
-...4...-wypowiedział Dmytro.
-...3...-odezwała się nowa zdobycz Asseco, Dominik.
-...2...-uśmiechnął się nieśmiało Penchev.
-...1..-wrzasnął Pit.
Środkowy także poprosił Olę o mocne trzymanie szampana, po czym chwycił otwieracz i z całej siły pociągnął w swoją stronę. Uchylił się przed lecącym korkiem, którym oberwał tuż za nim stojący Francuz. Lyneel zaśmiał się cicho, mrucząc coś pod nosem. Nowakowski rozlał wszystkim alkohol do naczyń po czym wzniósł toast za zebranych w danym miejscu gości. Kasia upiła spory łyk trunku, po czym zaplątała swoją dłoń z dłonią Artura i na jednym wdechu pochłonęła resztki napoju. Oboje rzucili przed siebie kieliszki i wpili się w swoje usta zachłannie. Siatkarze zagwizdali donośnie, a ich partnerki zaczęły bić brawo, jakby para co najmniej się zaręczyła. Po dłuższej chwili zdyszani oderwali się od siebie, spuszczając zawstydzeni głowy. Gdy wszyscy przekroczyli ponownie próg budynku, oni nadal znajdowali się na dworze, napawając swoją bliskością.
-Szczęśliwego Nowego Roku, Kochanie.-musnął jej usta blondyn.
-Wzajemnie, Kotku.-oddała delikatny pocałunek Kasia.
Nagle przed ich oczami pojawił się nieco wstawiony Nikolay. Bułgar uśmiechnął się cwanie do rudowłosej po czym oparł się o ścianę budynku i wpatrywał w parę, kręcąc głową. Nieco chwiejnym krokiem podszedł do dziewczyny, złapał ją za ramię i popatrzył w jej oczy.
-Masz takie słodkie usta! Pocałuj mnie jeszcze!-wrzeszczał pijany siatkarz.
-Niko ogarnij się, jesteś pijany.-odparła spokojnie barmanka.
-To co z tego?! Ale twoje miękkie wargi pamiętam!-posłał jej szeroki uśmiech.- Twoja dziewczyna się ze mną całowała, nie dociera to do Ciebie jeszcze!?-zwrócił się tym razem do Arcziego.
-Co?! Czy to prawda?! Kaśka, odpowiedz!-wydzierał się wściekły Szalpuk.
-Artur to nie tak...-uniosła na jego wzrok.
Siatkarz prychnął pod nosem i wściekły wparował do budynku. Kaśka spojrzała zirytowana na rzeszowskiego przyjmującego i wymierzyła mu siarczysty policzek. Zdezorientowany Niko złapał się za bolesne miejsce i odprowadził wzrokiem dziewczynę. Już chciał ruszyć za nią, kiedy obok niego pojawiła się niska blondynka. Jego partnerka odetchnęła z ulgą i przytuliła się do niego:
-Wszędzie Cię szukałam! Choć do środka, bo się rozchorujesz!
Siatkarz skinął głową i przy boku dziewczyny zagłębił się we wnętrzu budynku.
~*~
Nie mogło być za słodko :) Dlatego, więc coś popsułam :D Zobaczymy co z tego wyniknie ;) Czy Artur uwierzy w tłumaczenia Wiktorowicz i jej wybaczy?! A może ich niedługi związek przejdzie próbę, której nie wytrzyma? Odpowiedzi na te pytania poznacie już niebawem. Mam do Was małą prośbę. Mogłybyście podał mi tytuł tej piosenki z tego filmiku? :) Bardzo mi się spodobała, a nie znam jej tytułu niestety :/ Byłabym Wam bardzo wdzięczna :* Pozdrawiam i widzimy się w weekend :*
Filmik :)
Fale śmiechu siatkarzy oraz ich partnerek roznosiły się echem po sali. Chwilę później wszyscy opanowali rozbawienie i powrócili na parkiet, zgadzając się na wykonanie układ norweskich skoczków do piosenki Madcon. Pomysłodawcą tego był oczywiście sam Ignaczak. Opuścił swoją muzyczną twierdzę i odpalił podkład, po czym zatrzymał się koło Iwony. Wiktorowicz odwróciła głowę w ich kierunku pokręciła nią z rozbawieniem. W odpowiednim momencie potrzęsła rękami, tym samym rozpoczynając układ. Roześmiana wykonywała kolejne ruchy kątem oka, zerkając na stojącego obok blondyna. Opadła na pupę, kiedy usłyszała ostrzegawcze skrzypnięcie materiału. Gryzła język, aby powstrzymać się przed wybuchem śmiechu, ale nie przyniosła to rezultatu. Chichotała do rozpuku, nie mogąc się opanować. Wolała nie ryzykować i nie rozerwać sukienki. Szalpuk parsknął głośnym śmiechem ledwo, utrzymując się na nogach.
-Daj buzi krokodylku.-wydął usta w dziubek.
-Spierdalaj żabko.-zaśmiała się.
Obrażony przyjmujący poderwał się z miejsca i udał do jednego ze stołów. Kasia jedynie wywróciła oczami, podrywając się z ziemi i biegnąc za nim. Monika przyglądająca się tej scenie wraz z partnerem zaśmiała się pod nosem. Chwilę później stawiła się przy tym samym stole co jej przyjaciółka i wypełniła swój oraz barmanki kieliszek przeźroczystą cieczą, życząc zdrowia. Rudowłosa pokręciła jedynie głową i na jednym duszku pochłonęła zawartość naczynia. Dzika oplotła jej nadgarstek palcami i pociągnęła kumpelę w stronę parkietu. Ta jednak zaprzeczyła ruchem głowy, chcąc udobruchać blondyna. Szatynka mimo to wydarła ją we wcześniej obrane miejsce i poprosiła Krzysia o dobranie szalonego hitu. Gdy z głośników popłynęły pierwsze rytmy Tof Of The Word Kasia rzuciła się na szyję towarzysce i pisnęła do jej ucha:
-Pamiętałaś!
Chwilę później bez opamiętania ocierała się o biodra przyjaciółki czy wymachiwała włosami w różnorakie strony, wykrzykując tekst piosenki. Kochała tą nutę, a Dzika doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Miedzianowłosa cieszyła się, że Penchev nie stanął jej jak na razie na drodze i nie popsuł tego wieczoru. Miała nadzieję, że już tego nie zrobi. Kolejna piosenka przywołała na parkiet zdecydowanie więcej siatkarzy. Tym razem Kasia wywijała do piosenki Swift wraz z Jochenem. Niemiec naprawdę świetnie sobie radził w tańcu co jakiś czas, zapuszczając także jakiś suchar, który powalał Wiktorowicz na łopatki. Później nadeszła pora na hit Katty Perry Hello i przy boku barmanki pojawił się Jaeschke. Posłała mu szeroki uśmiech i dała się zgrabnie okręcać Amerykanowi, który suszył zęby na widok jej zgrabnych nóg. Nie ukrywał tego, że partnerka Szalpuka była naprawdę śliczna. Co róż jej sukienka podwiewała na wietrze, trącając jego dżinsy. Thomasowi szło naprawdę świetnie, gdyby nie to, że w pewnym momencie Kasia opuściła jego ramiona i rozpędzona wirowała tak, że zatrzymała się w ramionach Artura, który akurat przechodził w pobliżu. Posłała mu szeroki uśmiech i wskazała palcami na sylwetkę przyjmującego Resovii, mówiąc wzrokiem " to on, to jego wina". Po czym przeprosiła chłopaka i powróciła do bruneta. Dokończyła z nim taniec i wypiła po jednym małym kieliszku a także drinku, które serwował Achrem. Opadła na jedno z krzeseł i zamieniła kilka słów z siatkarzem Resovii, po czym, gdy przy stoliku pojawił się blondyn, któremu jak najwyraźniej przeszło opuściła towarzystwo Thomiego i powędrowała ze swoim chłopakiem do tańca. Igła jak za zawołanie zwolnił rytmy, pozwalając Arturowi nieco zbliżyć się do Kasi. Radomianin uśmiechnął się pod nosem i oparł czoło o czoło Kasi, wpatrując jej się głęboko w oczy. Objął ją w tali i oboje zaczęli się powoli kołysać. Wpatrzeni w siebie nawet nie zauważyli, kiedy ich usta się spotkały. Aksamitne wargi chłopaka pieściły podniebienie rudowłosej, a ta pomrukiwała cicho. Jej palce natomiast były wplecione w jego kosmyki, które pociągała delikatnie. Natomiast jego dłonie błądziły po jej biodrach. Gdyby nie koniec piosenki nie odklejali by się od siebie dobre 15 minut. Zasiedli razem do stołu, z tym, że Kasia opadła na kolana siatkarza, a ten ją karmił. Wszyscy przyglądali im się uroczo. Byli tacy słodcy, tacy zakochani.
-A tak drodzy państwo knur karmi maciorę.-skomentował to zacnie operator kamery.
-Ignaczak, Ty nie powinieneś się przypadkiem zająć Iwonką, bo coś Thomas ją podrywa.-zauważył trafnie Szalpuk.
-Ty draniu! To moja żona! - pognał w kierunku Jaeschake Ignaczak.
Cała grupa zgromadzona parsknęła śmiech, gdy Krzysztof ganiał po całej hali za Amerykaninem z siekiera, którą Bóg wie skąd wziął. Sam uciekinier mało nie leżał ze śmiechu. Iwona opierała się plecami o ścianę budynku i przyglądała temu z nie małym rozbawieniem, kręcąc głową. Krzysiu to był jednak wariat.
-Igła no! Cholera! Co to ja kurczak jestem!? Won mi z tą siekierą!-wykrzykiwał z oburzeniem kolega z drużyny.
-Cicho tam czikenie!-odkrzyknął mu libero.
***
Wszyscy wybiegli przed budynek z kieliszkami w dłoni, odliczając głośno czas pozostały do północy. Kasia tonęła w ramionach Szalpuka, który także zatroszczył się o jej zdrowie i narzucił na jej ramiona swoją kurtkę. Była wniebowzięta z takim facetem przy boku. Przed nimi zapowiadał się naprawdę wspólny, ciekawy rok. Nigdy nie żałowała, że go poznała. Od samego początku broniła się przed tym uczuciem, gdyż bała się kolejnej fali cierpienia. Teraz nie rozumiała swoich obaw. Przecież blondyn był ideałem. Troszczył się, kochał, rozbawiał, pocieszał... Przymknęła powieki i uniosła kąciki ust ku górze. Odetchnęła głęboko i odchyliła głowę do tyłu, spoglądając z uroczym uśmiechem na swojego towarzysza. Artur nachylił się nad nią i złożył na jej ustach czuły, delikatny pocałunek.
-...10...-rozpoczął Ignaczak.
-...9...-ze śmiechem kontynuował Thomas łamanym polskim.
-...8...-dodał Julien bez najmniejszego problemu w ojczystym języku kolegów.
-...7...-uśmiechnął się Olieg.
-...6...-tym razem Jochen.
-...5...-tuż po nim nastąpiła kolej Śliwki.
-...4...-wypowiedział Dmytro.
-...3...-odezwała się nowa zdobycz Asseco, Dominik.
-...2...-uśmiechnął się nieśmiało Penchev.
-...1..-wrzasnął Pit.
Środkowy także poprosił Olę o mocne trzymanie szampana, po czym chwycił otwieracz i z całej siły pociągnął w swoją stronę. Uchylił się przed lecącym korkiem, którym oberwał tuż za nim stojący Francuz. Lyneel zaśmiał się cicho, mrucząc coś pod nosem. Nowakowski rozlał wszystkim alkohol do naczyń po czym wzniósł toast za zebranych w danym miejscu gości. Kasia upiła spory łyk trunku, po czym zaplątała swoją dłoń z dłonią Artura i na jednym wdechu pochłonęła resztki napoju. Oboje rzucili przed siebie kieliszki i wpili się w swoje usta zachłannie. Siatkarze zagwizdali donośnie, a ich partnerki zaczęły bić brawo, jakby para co najmniej się zaręczyła. Po dłuższej chwili zdyszani oderwali się od siebie, spuszczając zawstydzeni głowy. Gdy wszyscy przekroczyli ponownie próg budynku, oni nadal znajdowali się na dworze, napawając swoją bliskością.
-Szczęśliwego Nowego Roku, Kochanie.-musnął jej usta blondyn.
-Wzajemnie, Kotku.-oddała delikatny pocałunek Kasia.
Nagle przed ich oczami pojawił się nieco wstawiony Nikolay. Bułgar uśmiechnął się cwanie do rudowłosej po czym oparł się o ścianę budynku i wpatrywał w parę, kręcąc głową. Nieco chwiejnym krokiem podszedł do dziewczyny, złapał ją za ramię i popatrzył w jej oczy.
-Masz takie słodkie usta! Pocałuj mnie jeszcze!-wrzeszczał pijany siatkarz.
-Niko ogarnij się, jesteś pijany.-odparła spokojnie barmanka.
-To co z tego?! Ale twoje miękkie wargi pamiętam!-posłał jej szeroki uśmiech.- Twoja dziewczyna się ze mną całowała, nie dociera to do Ciebie jeszcze!?-zwrócił się tym razem do Arcziego.
-Co?! Czy to prawda?! Kaśka, odpowiedz!-wydzierał się wściekły Szalpuk.
-Artur to nie tak...-uniosła na jego wzrok.
Siatkarz prychnął pod nosem i wściekły wparował do budynku. Kaśka spojrzała zirytowana na rzeszowskiego przyjmującego i wymierzyła mu siarczysty policzek. Zdezorientowany Niko złapał się za bolesne miejsce i odprowadził wzrokiem dziewczynę. Już chciał ruszyć za nią, kiedy obok niego pojawiła się niska blondynka. Jego partnerka odetchnęła z ulgą i przytuliła się do niego:
-Wszędzie Cię szukałam! Choć do środka, bo się rozchorujesz!
Siatkarz skinął głową i przy boku dziewczyny zagłębił się we wnętrzu budynku.
~*~
Nie mogło być za słodko :) Dlatego, więc coś popsułam :D Zobaczymy co z tego wyniknie ;) Czy Artur uwierzy w tłumaczenia Wiktorowicz i jej wybaczy?! A może ich niedługi związek przejdzie próbę, której nie wytrzyma? Odpowiedzi na te pytania poznacie już niebawem. Mam do Was małą prośbę. Mogłybyście podał mi tytuł tej piosenki z tego filmiku? :) Bardzo mi się spodobała, a nie znam jej tytułu niestety :/ Byłabym Wam bardzo wdzięczna :* Pozdrawiam i widzimy się w weekend :*
Filmik :)
Było za dobrze więc musiałaś zepsuć. Mam nadzieję, że Artur da to jej wytłumaczyć.
OdpowiedzUsuńCała ja ^^
UsuńDziękuję i pozdrawiam :*
Na początku przepraszam,że dopiero ten rozdział komentuje, poprzedni przeczytałam ale zabrakło czasu na napisanie komentarza :) No tak za długo nie może być dobrze, trzeba coś zepsuć. Mam nadzieję,że Artur da sobie to wytłumaczyć. Swoją drogą też bym chciała spędzić sylwestra w takim towarzystwie:)Do następnego:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :*
UsuńGdzie jest coś o sexie?! Więcej sexu proszę :)
OdpowiedzUsuńOj Kamila, Kamila :D
UsuńZnowu mi się podoba, pomimo tej 'smutnej' końcówki, no ale w końcu nagłe zwroty akcji też muszą być :D <3 Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny rozdział :) P.S Mam nadzieję, że się jednak pogodzą :D
OdpowiedzUsuńA jak muszą, muszą ^^ Tu ich będzie sporo ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :*
Hello to piosenka Adele a nie Perry :")
OdpowiedzUsuńTa w rozdziale nie :) Podlinkowałam specjalnie ;)
UsuńSylwester pełna parą :D Ach...gdyby tak cofnąć czas do 31.grudnia *-* hehe
OdpowiedzUsuńSkad Igła miał siekierE ?! W POrtfelu nosi? :P haha
dobre :)
czekam na ciebie siebie; )
Ignaczak gotowy na wszystko ^^
UsuńDziękuję i pozdrawiam :*
Sylwester po siatkarsku <3 hahahaha siekiera, siekierą ale ja się pytam czemu Penchev się musiał upić i odezwać w najmniej odpowiednim momencie? Ach szkoda Szalpuka i tyle...i szkoda Kaśki, że nie zdążyła przeprowadzić tych dwóch poważnych rozmów (z Nikolayem, a potem z Arturem wyjaśniając mu wszystko). A tak przy okazji zapraszam do mnie na doskonalerozni.blogspot.com coś nowego, jeszcze przeze mnie nie spotkanego, więc może się spodoba. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMa Nikuś wyczucie :P
UsuńDziękuję i pozdrawiam ;*
Mówił ci już ktoś, że jesteś okrutnym człowiekiem?
OdpowiedzUsuńW takim momencie? Jak mogłaś? xd
A teraz na poważnie xd
Rozdział świetny jak zawsze xd
Czekam na next xd
Przy okazji strasznie chciałabym Cię przeprosić, że do tej pory jeszcze nie wysłałam maila z moimi "cudownymi przygodami" na siatkarskim parkiecie xd
Jak na złość komputer mnie nie słucha - złośliwość rzeczy martwych xc
jednakże, jak tylko uda mi się to ogarnąć to możesz spodziewać się kilku historyjek xd
Pozdrawiam i weny ;*
No i oczywiście zapraszam do kochanego Włodarczyka ^^
Usuńhttp://miloscnalezysiekazdemu.blogspot.com/2016/01/rozdzia-8.html
Pozdrawiam i weny ;*
Gdzie tam ja okrutna :D
UsuńSpokojnie, nie śpiesz się, ja poczekam ;)
Dziękuję i pozdrawiam :*
Świetne! Czemu zakończyłaś w takim momencie?! Jak mogłaś...? Kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńTrzeba było kiedyś skończyć i się wyrobić do północy ^^
UsuńDziękuję i pozdrawiam ;*
Zaczęło się tak niewinnie i słodko...świetna zabawa, kwitnąca miłość radomianina i barmanki <3
OdpowiedzUsuńHahahha Ignaczak widać w swoim żywiole ;D Fajnie,że i Dominik się zaklimatyzował...drużyna-przyjaciele nie tylko na boisku lecz również łoża nim ^^
Ten Penchev to żmija...ja wiem że był pijany, ale do cholery, On nie będzie tego jutro pamiętać, a miłość tej dwójki się rozpada. Jeśli się kogoś kocha naprawdę,bo być może i tak jest w przypadku Nikolaya, to chcę się dla Niego jak najlepiej, nawet jeśli nie może swe z Nim być.
Wierzę, że wszystko się poukłada. Szalpuk musi wysłuchać Kaśkę.
Pozdrawiam ;**
Kiedy kolejna część???
OdpowiedzUsuń